Ruszamy z letnim cyklem Kwestionariusz InCredibles, w którym przedstawimy nowych uczestników programu mentoringowego InCredibles Sebastiana Kulczyka. Jako pierwszy na pytania kwestionariusza odpowiedział dr Lech Kalinowski, współzałożyciel i CTO startupu Panamint, laureat konkursu Impact Arena powered by InCredibles i Puls Biznesu.
Panamint powstał w 2020 roku, a jego produkt, Panamint Pixie® jest innowacyjnym urządzeniem wielofunkcyjnym, które działa jak osobisty opiekun cennych, łatwo psujących się i wrażliwych towarów, monitorując warunki przechowywania, śledząc kluczowe zdarzenia i komunikując je wizualnie.
Od pomysłu do biznesu – kto i w jakich okolicznościach wpadł na pomysł rozwiązania?
Podczas konferencji InterNano w Katowicach w 2019 roku wspólnie z moim kuzynem Mateuszem Bryningiem oraz kolegą Adamem Szatkowskim rozmawialiśmy o tym, jakie są możliwości współpracy technologicznej między Doliną Krzemową i Polską. Początkowo myśleliśmy o produkcji w Polsce nieemisyjnych drukowanych wyświetlaczy. Mateusz rozszerzył ten pomysł, proponując założenie firmy produkującej kompletne produkty elektroniczne, wytworzone metodami elektroniki drukowanej. Zaproponowane przez niego rozwiązanie pozwoliłoby zniwelować globalne problemy toksycznej produkcji elektroniki oraz zbudować wysokomarżowy biznes z niskimi kosztami produkcji hardware’u. Widział ogromny potencjał w energii utalentowanych ludzi i ekosystemu przemysłowego w Polsce, co było odmienne od Doliny Krzemowej, która w ostatnich latach przeszła na software.
Wizja firmy powstała więc dzięki wieloletniej pracy Mateusza jako wynalazcy w Dolinie Krzemowej w branży nanotechnologii i drukowanej elektroniki oraz jego doświadczeniu w prowadzeniu projektów innowacji z największymi na świecie firmami. A dzięki zaangażowaniu założycieli i naszej wierze w wizję Mateusza byliśmy w stanie urzeczywistnić Panamint.
Jakie były kolejne kroki, które umożliwiły jego rozwój aż do powstania startupu?
Pierwsze laboratorium elektroniki drukowanej powstało na strychu w moim domu w Mysłowicach. Dzięki praktycznej wiedzy z zakresu technik druku oraz eksperckiej wiedzy z fizyki zacząłem produkować pierwsze drukowane sensory na bazie grafitu i płatków grafenowych własnej produkcji. Wszystkie farby i komponenty oraz testy były wykonywane u mnie w domu. Szybko jednak przenieśliśmy się do niewykorzystanego pomieszczenia wielkości dużej szafy w hali produkcyjnej w firmie kolegi. Te kroki umożliwiły stworzenie wstępnych demonstratorów, które przyciągnęły zainteresowanie potencjalnych klientów i wczesnych inwestorów. Dzięki naszemu inwestorowi, Invento Capital, mogliśmy w końcu wprowadzić się do naszego obecnego laboratorium na kampusie Uniwersytetu Śląskiego i zatrudnić kilka kluczowych osób, które rozszerzyły nasze firmowe kompetencje.
Jakie są plany rozwojowe spółki na najbliższe dwa lata?
Udało nam się zbudować świadomość marki i ciągle wzmacniamy naszą pozycję rynkową. Jesteśmy orędownikami drukowanej elektroniki, której zalet nie wszyscy są jeszcze świadomi. W ciągu najbliższych dwóch lat chcemy pozyskać zalążkową rundę inwestycyjną na dalszy rozwój naszego produktu Panamint Experience i zdobyć kluczowych klientów B2B. Planujemy też szybką ekspansję na rynek USA, która będzie możliwa dzięki obecności Mateusza w Dolinie Krzemowej.
Na jakie wyzwania cywilizacyjne/społeczne odpowiada rozwiązanie startupu?
Problemy, które możemy rozwiązać mają znaczenie zarówno dla pojedynczych przedsiębiorców, jak i globalny „impact”. Głównym wyzwaniem, na który odpowiadamy jest zastosowanie unikatowych metod produkcji przy zastosowaniu własnych farb i tuszy do opracowywania sensorów, obwodów, wyświetlaczy i baterii. Odpowiadamy w ten sposób na problem związany ze zrównoważonym rozwojem elektroniki – produkujemy urządzenia tanie, ekologiczne, biodegradowalne oraz wytwarzane w sposób zrównoważony. Obecnie elektronika jest produkowana przy wykorzystaniu toksycznych chemikaliów, a zapotrzebowanie na wodę przy produkcji jednego smartfona wynosi 13 ton! Również utylizacja elektroniki odbywa się bez poszanowania życia i zdrowia ludzkiego. Kolejnym wyzwaniem dla współczesnego przemysłu jest powszechny obowiązek liczenia śladu węglowego, monitorowania i raportowania go w ramach gospodarki obiegu zamkniętego. Problemy przedsiębiorców związane z tym obszarem rozwiązuje nasz produkt Panamint Experience, w którego skład wchodzi cała rodzina urządzeń sensorycznych Pixie. Jeśli rozważać już poszczególne problemy samych branż, np. petrochemicznej czy spożywczej, to jesteśmy w stanie monitorować marnowanie żywności lub wycieki z wielkopowierzchniowych rafinerii. Jesteśmy w stanie wygenerować ogromne oszczędności w wielu branżach w prosty sposób, monitorując podstawowe parametry, takie jak czas czy temperatura. Wszystko to przy użyciu urządzeń produkowanych w sposób zrównoważony, co tworzy pozytywny obraz marek korzystających z nich. Wierzymy w sukces naszej platformy cyfrowej wraz z całym „know how” technologicznym tak mocno, jak Steve Jobs wierzył w Apple Computers w latach 80.
Kto jest dla was biznesowym wzorem do naśladowania?
Obecnie jestem silnie zainspirowany Elonem Muskiem. Dawniej go nie lubiłem, w szczególności z powodu nierozumianej przeze mnie polityki dotyczącej PR, ale gdy prześledziłem jego historię, to zauważyłem, że naprawdę nie miał lekko w życiu, a przez rzetelną i uczciwą pracę oraz konsekwentne zdobywanie wiedzy w fizyce i biznesie osiągnął sukces dosłownie na skalę wszechświata.
Jakie są macie oczekiwania wobec udziału w programie InCredibles?
Dostanie się do tak prestiżowego programu jakim jest InCredibles jest dla nas wielkim zaszczytem. Cieszymy się, że będziemy mieli okazje dyskutować i wymieniać idee z najlepszymi i najbystrzejszymi innowatorami i liderami biznesu w Polsce. Liczymy na to, że uda nam się zbudować wiedzę i wartościowe partnerstwa, które pomogą nam rozwinąć zasięg naszej technologii i wizji. Liczymy też na to, że uda nam się z pomocą InCredibles sfinalizować rundę zalążkową, która umożliwi nam konkurowanie na globalnej scenie.