W kolejnym odcinku Kwestionariusza InCredibles na nasze pytania odpowiada Marcin Motyka, prezes Zarządu Biostry, która stworzyła i rozwija innowacyjną technologię umożliwiającą przetwarzanie bioodpadów w nawozy organiczne.
Startup Biostra otrzymał zaproszenie do VII edycji programu mentoringowego InCredibles Sebastiana Kulczyka jako zwycięzca w kategorii „Rozwiązanie dla dobra wspólnego – projekt” w konkursie Orzeł Innowacji „Rzeczpospolitej”.
Kwestionariusz InCredibles
Od pomysłu do biznesu – kto i w jakich okolicznościach wpadł na pomysł rozwiązania?
Pomysł zrodził się w głowie profesora Jeana Diatta z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, gdzie kieruje Katedrą Chemii Rolnej i Biogeochemii Środowiska. Przez wiele lat pracował nad innowacyjną formułą, która pozwoliłaby na przetwarzanie bioodpadów na nawóz, szukał jednak odpowiedniego podejścia do skomercjalizowania swojego odkrycia. 3 lata temu razem z Pawłem Klimkiem oraz Kazimierzem Strzyżewskim zainteresowaliśmy się tym projektem. Zdecydowaliśmy się dołączyć do profesora Diatty, tworząc zespół założycielski Biostry i przejmując rolę zarządzającą w startupie. Wspólnie rozpoczęliśmy prace nad dopełnieniem wszystkich niezbędnych formalności i uzyskaniem odpowiednich decyzji administracyjnych, aby w przyszłości móc uruchomić pierwszą linię technologiczną. Dzięki naszemu zespołowi oraz wsparciu inwestora, którego udało się przekonać do potencjału nowej technologii, pomysł profesora Diatty mógł przejść od fazy koncepcji do fazy realizacji, dając początek Biostrze.
Jakie były kolejne kroki, które umożliwiły jego rozwój aż do powstania startupu?
Kolejne kroki były nastawione na rozwój koncepcji i jej komercjalizację. Pierwszym działaniem było przeprowadzenie trwającego blisko 2 lata badania rynku, aby dowiedzieć się, czy rynek będzie otwarty na innowacyjne metody przetwarzania bioodpadów, które proponuje Biostra. Gdy przekonaliśmy się, że technologia Biostry ma potencjał, skupiliśmy się na zdobyciu funduszy potrzebnych do wprowadzenia jej na rynek. Prowadziliśmy rozmowy z wieloma inwestorami, aż w końcu znaleźliśmy partnera, który dostrzegł potencjał technologii Biostry i postanowił ją wdrożyć. Następnie rozpoczęliśmy prace nad uzyskaniem odpowiednich decyzji administracyjnych, które pozwoliłyby na uruchomienie pierwszej linii technologicznej.
Kolejnym ważnym etapem było przetestowanie technologii i potwierdzenie jej skuteczności. Potwierdziliśmy działanie innowacyjnej metody przetwarzania bioodpadów w nawóz w niecałe 7 minut, bez użycia chemii ani wysokiej temperatury, a także całkowicie eliminując uciążliwy, nieprzyjemny zapach.
Podsumowując, rozwój Biostry do formy startupu był procesem stopniowym, który obejmował badanie rynku, zdobycie finansowania, uzyskanie odpowiednich decyzji administracyjnych, potwierdzenie skuteczności technologii i nawiązanie strategicznych partnerstw. Każdy z tych kroków przyczynił się do ostatecznego powstania Biostry jako działającego startupu.
Jakie są plany rozwojowe spółki na najbliższe dwa lata?
Mamy ambitne plany. Po pierwsze od przyszłego roku planujemy rozpocząć sprzedaż naszego wyjątkowego produktu, nawozu Soilren. Pierwsza linia technologiczna, która zostanie uruchomiona na zachodzie Polski we współpracy z Czyste Lubuskie, będzie w stanie przetwarzać nawet do 10 tys. ton bioodpadów rocznie.
Nasze plany nie kończą się jednak na jednej linii technologicznej. Druga linia ma powstać w Złotowie w województwie wielkopolskim. Wydzierżawiłyśmy tam grunt na terenie oczyszczalni ścieków i prowadzimy prace przygotowawcze. To będzie linia hybrydowa, przetwarzająca zarówno osady ściekowe, jak i bioodpady. Jej uruchomienie planowane jest na koniec przyszłego roku.
Naszym najważniejszym celem na najbliższe dwa lata jest rozwinięcie i rozpowszechnienie technologii tak, aby mogła przynieść korzyści zarówno rolnikom, jak i całemu ekosystemowi. Główny produkt Biostry – nawóz Soilren – ma potencjał zrewolucjonizowania sektora rolniczego. Charakteryzuje się wyjątkowymi właściwościami utrzymywania wody w warstwie glebowej – dzięki temu składniki nawozowe mogą działać na roślinę przez dłuższy czas bez ryzyka wypłukania ich przez deszcz. Obfitość materii organicznej w naszym nawozie sprawia, że składniki odżywcze, takie jak: azot, fosfor, potas, magnez i siarka, działają efektywniej, co z kolei umożliwia lepszy rozwój roślin. Przez najbliższe lata będziemy kontynuować prace nad Soilrenem, poprawiając jego formułę i dostosowując do potrzeb różnych rodzajów gleby i roślin. Wierzymy, że dzięki naszej technologii możemy wnieść znaczący wkład w zrównoważone rolnictwo, zarówno w Polsce, jak i na świecie.
Po zbudowaniu naszej pozycji na polskim rynku, na horyzoncie mamy sprzedaż naszego rozwiązania za granicę. Wierzymy, że to innowacyjne podejście do przetwarzania bioodpadów oraz osadów ściekowych spotka się z dużym zainteresowaniem na rynkach międzynarodowych.
Na jakie wyzwania cywilizacyjne/społeczne odpowiada rozwiązanie startupu?
Rozwiązanie, które oferujemy odpowiada na szereg ważnych wyzwań cywilizacyjnych i społecznych. Po pierwsze przetwarzamy bioodpady, które są powszechnym problemem w wielu gospodarstwach domowych oraz w przemyśle, i zamieniamy je na wartościowy produkt – nawóz. Dzięki temu przyczyniamy się do tworzenia gospodarki o obiegu zamkniętym, gdzie odpady nie są marnowane, ale przekształcane w coś użytecznego. Co ważne i raz jeszcze warte podkreślenia, w naszej technologii nie używamy chemii, ani temperatury, a cały proces trwa mniej niż 7 minut.
Soilren jest przyjazny dla środowiska, ponieważ jest wytwarzany z naturalnych składników. Pomaga w ochronie gleby, co jest kluczowe dla zachowania bioróżnorodności. Charakteryzująca go zdolność do zatrzymywania wody w glebie jest nie do przecenienia w kontekście zmian klimatycznych i coraz większych problemów z dostępnością wody w rolnictwie – pomaga w utrzymaniu wilgotności gleby, a tym samym zwiększa wydajność upraw nawet w warunkach suszy.
Praca, którą wykonujemy, nie tylko przynosi bezpośrednie korzyści dla rolnictwa i środowiska, ale również przyczynia się do edukacji społeczeństwa na temat znaczenia gospodarki o obiegu zamkniętym i ekologicznego rolnictwa. Każde z tych wyzwań jest istotne i wymaga zintegrowanych rozwiązań. Wierzymy, że Biostra i jej technologia, mogą przyczynić się do rozwiązania tych problemów.
Kto jest dla was biznesowym wzorem do naśladowania?
W Biostrze nie mamy jednego konkretnego biznesowego wzoru do naśladowania. Szanujemy i podziwiamy firmy, które podobnie jak my skutecznie łączą innowacyjność z ekologicznym podejściem. Staramy się czerpać inspiracje z różnych źródeł i dostosować je do naszej unikalnej sytuacji i celów. Chcemy stworzyć własny, niepowtarzalny model biznesowy, który będzie nie tylko skuteczny, ale także zgodny z naszą misją i wartościami.
Jakie są macie oczekiwania wobec udziału w programie InCredibles?
Udział w programie InCredibles to dla nas ogromna szansa, która otwiera przed nami wiele drzwi. Przede wszystkim, chcemy skorzystać z możliwości nawiązania relacji z inwestorami i doświadczonymi mentorami z różnych branż. Wierzymy, że dzięki temu będziemy mogli uczyć się od najlepszych i zdobyć cenne kontakty, które pomogą nam rosnąć. Szukamy również dostępu do praktycznej wiedzy, jak skutecznie prowadzić i skalować nasz biznes.
Program to dla nas również okazja do dalszego rozwoju i walidacji naszej technologii. Mamy nadzieję, że dzięki wsparciu mentorów będziemy mogli szybciej wprowadzić nasze rozwiązanie na rynek.
InCredibles Sebastiana Kulczyka daje nam też szansę zbudowania rozpoznawalnej marki i zwiększenia naszej widoczności na rynku. Chcemy, aby jak najwięcej osób dowiedziało się o naszej misji i technologii. Jesteśmy podekscytowani tą możliwością i nie możemy się doczekać, co przyniesie nam udział w programie.